Dzisiejszy wpis będzie poświęcony moim hitom
2017 do pielęgnacji włosów. To właśnie w poprzednim roku odkryłam całą masę
perełek, z którymi chcę się z Wami podzielić. Większość produktów pochodzi ze
sklepu Agnieszki KLIK Uważam, że
jest to najlepszy sklep pod kątem wyboru kosmetyków do pielęgnacji włosów.
Przesyłka nie jest droga, a i ceny produktów uważam za okazyjne. Przykładowo
maska-kompres Floresan kosztowała mnie 20zł, gdzie w niektórych sklepach online
kosztuje 30.
Na zdjęciu powyżej widzicie moje łupy z
października (ponumerowane na potrzeby zdjęcia na IG). Wśród nich kilka
moich ulubieńców. Na pierwszy ogień idzie: SZAMPON Z CZOSNKIEM NA POROST WŁOSÓW
Z racji tego, że skończył mi się wtedy jeden z
moich ulubionych szamponów (Timotei mleko kokosowe & aloes), zdecydowałam
się na czosnkowy szampon. Jako, że moje włosy na co dzień wcale nie przepadają
za bardzo delikatnym oczyszczaniem, wybrałam kosmetyk mocniejszy. Na pewno
ciekawi Was zapach, a więc nie czuć w nim ani grama czosnku. Zapach jest miły
dla nosa, kremowy, po prostu ładny, niedrażniący :) Szampon dobrze oczyszcza
skórę głowy, świetnie domywa oleje. Włosy po jego użyciu były sypkie, odbite
u nasady, nie miałam problemu z ich rozczesaniem + zauważyłam, że wolniej
się przetłuszczały.
Aqua with infusions of Allium
Sativum (Garlic) Bulb Extract,Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide
DEA, Sodium Chloride, Glycol Distearate,Cocamide MEA ,Laureth-10, Polyquaternium-7,Styrene
Acrylates Copolymer, Tetrasodium edta, Biotin Niacinamide, Panthenol, Citric
Acid, Methylchloroisothiazolinone,Methylisothiazolinone, Parfum
Kolejny ulubieniec to SŁYNNA WCIERKA BANFI. Jestem w posiadaniu wersji klasycznej oraz Lady Banfi. Jedyny minus tej wcierki to zapach. Zapach zalewy ogórkowej, który całe szczęście szybko się ulatnia. Wcierkę stosuję najczęściej przed myciem na ok. 40 minut pod czepkiem. W połączeniu z maską Floresan działa cuda. Przede wszystkim na mojej głowie pojawiła się cała masa baby hair, z których można byłoby już zrobić grzywkę. Maska poprawia krążenie co wyraźnie czuć :)
Skład mojej
wcierki, którą kupiłam kilka mieięcy temu: Alcohol, Cochlearia Armoracia
Extract (ekstrakt z chrzanu), Brassica Alba (ekstrakt z
gorczycy) (and) Juniperus Communis (ekstrakt z jałowca) (and)
Origanum Majorana Extract (ekstrakt z majeranku), PEG-40 Hydrogenated
Castor Oil, Parfum, Hexyl Cinnamal, Linallol, Butylphenyl Methylpropional,
Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyd, Citronellol, Benzyl Benzoate,
Limonene, Geraniol, Benzyl Salicilate, Hydozycitronellal, Citric Acid, Aqua.
Następny godny polecenia kosmetyk to MASKA-KOMPRES
FLORESAN. Wysyp baby hair i wzmocnione cebulki włosów gwarantowane :)
Maska ma treściwą konsystencję, dobrze się rozprowadza, wcieram ją w skórę
głowy przed myciem, a także daję odrobinę na długość. Włosy są wyraźnie
wzmocnione, odżywione, gładkie i lśniące. Dzięki dużej pojemności (450ml) maska
starcza na bardzoooo długo:) Kusi mnie też wypróbować inne kosmetyki z tej serii, m.in
serum i olej :)
Aqua , Arctium
Majus Extract , Urtica Dioica Extract Abies, Butyrospermum Parkii Oil, Humulus
Lupulus Extract, Cocos Nucifera Oil, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride,
Camelina Sativa Seed Oil, Panthenol, Glyceryl Stearate, Dihydrogenated Tallow
Hydroxyethylmonium Methosulfate, Ceteareth-20, Cetyl Palmitate, Glycerin,
Capsicum Annuum Extract, Mytilus Extract, Tocopheryl Acetate, Benzoic Acid,
Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum.

Kolejnym ciekawym kosmetykiem jest sypka glinka,
którą kupiłam w centrum ogrodniczym, a dokładnie Biała glinka kaolinowa z
ekstraktem z bambusu. Kosztowała grosze (ok. 3zł), a działanie ma
nieziemskie, zarówno jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy jak i włosów.
Działanie na włosy: natychmiastowo pomaga
mi w problemie z łupieżem. Robię w miseczce papkę: sypię na oko glinkę, dodaję
trochę wody i 2 krople eterycznego olejku (np. rozmarynowy). Nakładam taką
mieszankę na przedziałek i wcieram w skórę głowy. Zmywam po 15-20 min. Glinka lekko ściąga, odżywia. łupież znika, a i włosy wolniej się
przetłuszczają.
Działanie na twarz: mieszanka wygląda podobnie, ale zamiast olejków eterycznych dodaję aloes. Kidy czuję już, że
glinka zaczyna zasychać pryskam twarz hydrolatem oczarowym lub wodą termalną
Avene. Maska reguluje wydzielanie sebum, cera jest gładka, miła w dotyku,
uspokojona, pory stają się mniej widoczne.
Skład: glinka, ekstrakt z bambusa, zapach.

Przedostatnim ulubieńcem jest
PAPRYKOWA
MASKA DO WŁOSÓW FRATTI. Ma naprawdę silne działanie, za co ją
uwielbiam. Rozgrzewa, stymuluje porost, poprawia krążenie i wzmacnia cebulki.
Nie mam problemu z wypadaniem, a i włosy kiedy używałam jej regularnie, rosły w
szybkim tempie. Maska to petarda, czasem nawet czuję jak szczypią mnie palce po
jej wtarciu. Super też działa na długość, mocno dociąża i odżywia.
Aqua,
Cetearyl Alcohol, Behetrimonium Chloride, Hydroxyethylcellulose,
Caprylic/Capric Triglyceride, Cetrimonium Chloride, Soybean Glycerides,
Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Olea Europea (Olive) Husk Oil,
Capsicum Anuum Extract, Methylparaben, Parfum, Tetrasodium EDTA, Citric Acid,
Methylisothiazolinone.

I już prawie na koniec
przedstawiam Wam rewelacyjne szampony do codziennego użytku. Rosyjskie
szampony KAFE KRASATY kupiłam za ok. 13zł na makeup.pl z darmową
wysyłką. Są bardzo wydajne, dobrze się pienią, świetnie koją podrażnioną skórę
głowy, nawilżają ją, domywają oleje + ogólnie dobrze oczyszczają. Włosy po
użyciu samego szamponu nie są poplątane, sztywne, a wręcz przeciwnie,
mięciutkie w dotyku i nawilżone. Ja mam akurat wersję uniwersalną, nadającą
lekkość, a jednocześnie objętość i wzmacniającą - aktywny wzrost i blask.
Ich działanie moim zdaniem jest praktycznie takie same.
Aqua,
Malva sylvestris flower extract (Malva Extract), Hamamelis extract (extract of
Hamamelis), Cocamidopropyl Betaine (from coconut oil), Laureth-2, Decyl
Glucoside, Coco Glucoside, Triticum Vulgare (Wheat Germ) Oil (wheat germ oil ),
Soduim Coco Sulfate (from coconut oil), Glyceryl oleate, Betain Natural extract
(sugar beet extract), Sodium Chloride, Glycerin, Hydrolyzed Wheat protein
(Wheat protein), Perfume, Citric Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic
Acid, Benzyl alcohol.
Aqua,
Passiflora extract (Passion extract), Cocamidopropyl Betaine (from coconut
oil), Laureth-2, Decyl Glucoside, Coco Glucoside, Vitis Vinifera (Grape Seed)
Oil (Oil of grape pits), Soduim Coco Sulfate (from Coconut Oil ), Glyceryl
oleate, Betain Natural extract (sugar beet extract), Cananga (Ylang Ylang)
essential oil (Ylang Ylang), Rosmarinus (Rosemary) essential oil (oil of
rosemary), Sodium Chloride, Glycerin, Triticum Vulgare (Wheat Germ) oil (wheat
germ oil), Perfume, Citric Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid,
Benzyl alcohol. \
I na zakończenie moje włosy po podcięciu:
* w październiku
* w styczniu
Zapraszam też na mojego Instagrama KLIK
Znacie któryś z tych kosmetyków lub jesteście ciekawe :)?